Software developer też człowiek – potrzebuje czasem oddechu i inspiracji. Tym razem chęć rozwoju i utrzymania się w nurcie najświeższych branżowych nowinek oraz trendów zaprowadziła nas do samej stolicy Czech – Pragi – i organizowanej tam popularnej konferencji Geecon.
Na miejsce przybyliśmy wieczorem w przeddzień wydarzenia – sił starczyło nam jedynie na szybką kolację (wzbogaconą o… deser – grzechem byłoby pominięcie przynajmniej jednej czekolady Studentskiej w jej ojczystym kraju), po której szybko udaliśmy się spać. Następnego dnia skoro świt pojechaliśmy prosto na konferencję. Przywitał nas wspaniały zapach kawy i ogólny rozgardiasz – mimo wczesnej pory, organizatorzy nie próżnowali i uwijali się niczym mrówki, obsługując rejestrację. Wydarzenie rozpoczęło się krótką mową powitalną oraz wspólnym wykładem na temat niebezpieczeństw związanych z prywatnością danych w Internecie. Następnie prelekcje były prowadzone równolegle w trzech salach kinowych, tak więc bez wątpienia każdy mógł znaleźć coś dla siebie. W tym roku do najpopularniejszych tematów należały data mining, (niezmiennie) mikroserwisy, inicjatywa devops, a także aspekty związane z functional i reactive programming. Ciekawym elementem była również specjalnie przygotowana aplikacja mobilna, która nie tylko pozwalała na bieżące przeglądanie agendy, ale również umożliwiała ocenianie poszczególnych wykładów. Przez dwa dni mieliśmy okazję uczestniczyć w kilkudziesięciu prelekcjach, z których większość była na naprawdę wysokim merytorycznie poziomie.
Była to już nasza druga z rzędu wizyta na Geeconie – bawiliśmy się doskonale, mogąc również pozwiedzać nastrojowe uliczki Pragi i delektować się lokalnymi przysmakami. Biorąc pod uwagę wysoki poziom prezentowanej wiedzy, duże zróżnicowanie treści, sprawną organizację oraz sprzyjającą lokalizację, nie była to z pewnością ostatnia wizyta!
This post is also available in: English (Angielski)